niedziela, 30 listopada 2014

Jeszcze tylko miesiąc.

To już prawie zaraz, milion myśli, czy dobrze wybrałam czy nie lepiej było pogadać i zmatchować się z innymi rodzinkami, ale co sie stało się nie odstanie i trzeba myśleć pozytywnie ;) Skoro ich poprzednia AuPair tak ich zachwycała to nie może być aż tak źle, prawda? :) Cały czas się zastanawiam jak to będzie, czy dzieciaki mnie polubią - a szczególnie najstarsze dziecko - chłopiec 8 lat, ponieważ przyzwyczaił się do ich AP. Średnia dziewczynka prawie 5 lat już nie może sie doczekać kiedy mnie przytuli i pewnie zagada mnie na śmierć ;) ale to dobrze, cieszę się ze jest taka żywa, a co do malutkiej - 1,5 roczku nie powinno być zbytnio problemów.

Ostatnio robiłam pierogi - mój HF powiedział, że koniecznie muszę ich nauczyć robić pierogi, ofc powiedziałam że umiem je robić no bo jak :P Moja HF odżywia się zdrowo, są aktywni fizycznie więc mam nadzieję, że sama na tym skorzystam ;) no w sumie teraz jak HM jest w ciąży to już w ogóle powinna odżywiać się lepiej - chociaż nie jest to powiedziane, nigdy nie wiadomo co przyjdzie do glowy kobiecie w ciąży. A nawiązując do tego, to miałam dylemat co o tym sądzić, czy ciąża nie jest powodem do zerwania umowy z rodziną. Zadzwoniłam do Prowork, oczywiście niczego się nie dowiedziałam, Pani musiała skontaktować się z AuPairCare i po dwóch dniach dowiedziałam się że jakbym chciała zmienić rodzinkę to musiałabym zapłacić karę, za zerwanie umowy, no ale to nie ja zaszłam w ciążę prawda?! No i z tego co powiedziała mi konsultantka Prowork, ciąża każdemu może się zdarzyć w każdej rodzinie - umotywowałam swoje obawy, że nigdy nie wiadomo jak HM będzie się czuła w ciąży, że przez to moje obowiązki mogą się zmienić i boję się że przez to nie będę dobrą AuPair, no ale to nie wystarczyło, więc PÓŁNOCNA KAROLINO - widzimy się niedługo :)

Tak na dobrą sprawę cieszę się niezmiernie że tam lecę... Oczywiście boję się tego, że na początku będzie ciężko (tak wiem, zawsze na początku jest ciężko) albo że ciężko będzie mi znaleźć jakiekolwiek towarzystwo w miejscowości gdzie będę, ponieważ mieszka tam tylko 5 tyś osób, większe miejscowości są oddalone o ok 40 min, a Charlotte - największe miasto w stanie, o ok 2 godziny. Podobno jest tam całkowicie inne życie i nie idzie sie nudzić ;)

Ostatnio w USA było Thanksgiving, po krótkiej rozmowie z rodzinką dostałam wiadomość od HM : This time next year you'll be celebrating Thanksgivin with us! - W sumie nic takiego a jak cieszy :) Pamiętam tam samo ucieszyłam się jak głupia jak dowiedziałam się o tym, że ona jest w kolejnej ciąży. Co prawda nie wiem czy to chłopiec czy dziewczynka bo to dopiero 9 tydzien - ale już dostałam zdjęcie USG od HM.

Jeśli ktokolwiek to przeczytał to pozdrawiam, postaram się zmotywować do częstszego pisania, a obecnie męczę się nad Pre-departure project - ogólnie masakra! :D

1 komentarz:

  1. musi być dobrze, a jak nie będziesz mieszkać ze mną po kryjomu:>

    a na marginesie uważam że ciąża jest powodem do rematchu, ponieważ ilość dzieci to nie mały pikuś, 2 a 4 to jest różnica.

    OdpowiedzUsuń