środa, 28 stycznia 2015

Moje wrażenia...

Nie wiem od czego zacząć, czuję że brakuje tu około 20 postów, ale cóż lenistwo wzięło górę...
Mieszkam w Północnej Karolinie od dokładnie 20 dni. Jak narazie wszystko jest oki. No właśnie oki :) Zawsze mogło być lepiej ale i gorzej. Na chwilę obecną najwięcej czasu zajmuje mi podjęcie decyzji jaki kurs wybrać i kiedy zdawać prawko. No tak inne dziewczyny pewnie muszą zrobić stanowe prawo jazdy do ich rodzinka je do tego zmusza a ja chcę dla samej siebie :) Oczywiście przygotowania idą pełną parą! Juz zaczełam rozwiązywać testy na różnych stronach - ale mimo wszystko wypadałoby przeczytać tą książkę hahaha :) Ale jest jak jest, dobrze jest :)
A co do zajęć to też nie wiem. Obecnie nie ma kto mi doradzic bo moja hostka mimo ze nie pracuje - od zawsze w sumie...(?) jest zajęta wolontariatem na rzecz szkoły do której uczęszczają jej dzieci.

No ale to może troche o mojej rodzince. Hości są spoko - aczkolwiek hostka jakaś dziwna jest. Coś mi w niej nie gra i jeszcze nie wiem co ale mam nadzieje ze niedługo się dowiem haha :D Host - chyba nikt nie ma lepszego hosta ode mnie, mega w porządku, żartowniś i mimo że najwięcej przebywa poza domem to wszystko ogarnia perfekcyjnie :) Uważa swoją żonę za księzniczkę :D haha i chyba cos w tym jest bo ona w sumie to tak sie niekiedy zachowuje (wykluczam w tym przypadku faktze jest w ciązy, jedno z drugim się nie łączy :P ) A co do dzieci, to mój nastarszy podopieczny - 8,5 roczny chłopiec jest całkiem do ogarniecia - ale nie przez rodziców, ostatnio zaczął się buntować i rodzice nie wiedza co z tym zrobić bo dla nich to nowa sytuacja i myślą że wszystko da się załatwić rozmową (niemal ze szeptem bo moja hostka tak wlasnie rozmawia z dzieciakami) ale nie moje dzieci nie mó problem :) nie przyjechałam tu zamartwiać się czyimiś problemami. Młodsza jest prawie 5 cio latka ( za 2 tyg ma urodziny ) najbardziej rozpieszczona ale matka akurat ją ogarnia :) ciągle by seidziała w moim pokoju - o dziwo jeszcze mi to nie przeszkadza, poprostu to ignoruję, a na koniec najmłodsza 18 miesięczna dziewczynka - która ofc jest najcudowniesza na swiecie i przytula tak mocno ze nie da się opisac tego uczucia, poptrostu czujesz ze Cię kocha i ze Ty ja kochasz. Co prawda trochę nam sie nudzi w ciągu dnia jak matka jest w domu (a prawie codziennie jest) zabawa nie jest taka sama, dobrze wiecie ze jak dziecko widzi mame to chce z nią być niewazne jak bardzo lubi swoją AuPair ;) a no mamusia siedzi sobie w kuchni i chyba mysli ze dziecko z niania ma siedziec caly dzien w pokoju zamkniete. Ale cóż :) Damy sobie z tym radę lepiej jak tylko się troche ociepli! :)

A co do moich odczuć po prawie trzech tygodniach tutaj? W sumie to wszystko jest tak jak miało być ( chyba ) gdyby tylko hostka była trochę mniej naburmuszona i bardziej wyluzowana :) Osobiście mi sie podoba gdzie mieszkam - mimo że nie ma tutaj nic :D haha ale juz miałam parę wycieczek samochodowych i jezdzi sie tu calkiem przyjemnie :)

Pozdrawiam gorąco!
KaKaro